Interaktywne katalogi reklamowe

Rozwój nowoczesnej technologii, jaką jest VR, musi zostać powiązany z odpowiednimi formami marketingu. Nie mam na myśli wszelkiego rodzaju reklam przerośniętych gogli oraz prezentacji działania tych urządzeń u jutuberów, ale specjalnie przygotowane materiały promocyjne wykorzystujące tę technologię. Pole do popisu jest spore, możliwość prezentacji przestrzeni pozwala na interesujące wykorzystanie VR. Jeżeli gogle się upowszechnią, to być może standardem będą różnego rodzaju interaktywne katalogi.

Aktualne przygotowuję się do przeprowadzki, a co za tym idzie czeka mnie wybieranie mebli. Niestety, okazało się, że mieszkanie trzeba odświeżyć, więc będę zmuszony zająć się ścianami. W trakcie mierzenia ścian oraz dyskusji z Żoną o konieczności odpowiedniego zagospodarowania przestrzeni doszedłem do wniosku, że tutaj z pomocą mogłaby przyjść technologia VR. Jestem osobą całkowicie pozbawioną wyobraźni przestrzennej, moja Żona musi bardzo się nagimnastykować, żeby dokładnie wytłumaczyć mi, co ma na myśli. Dlatego znacznie lepiej czuję się w roli wykonawcy. Jednak takie VR, z aplikacją, która dokładnie odwzorowuje przestrzeń, mogłoby pomóc mi w zobaczeniu efektów zmian.

Taki właśnie interaktywny katalog. Najpierw, za pomocą zewnętrznego urządzenia, skanuję pokój, który mnie interesuje, a potem zaczynam dobierać do niego meble oraz kolory. Coś takiego jak aplikacja firmy Dulux, która pozwala na dobór farb, ale znacznie bardziej rozbudowane. Takie The Sims w VR i pozwalające zaprezentować meble określonej firmy. Co ciekawe nie są to, tylko moje specyficzne pomysły, tego typu katalogi już są realizowane. Ostatnio przeglądając katalog Steama, trafiłem na aplikację IKEA VR Experience. Odbiorca dostaje możliwość zwiedzenia kuchni rodem z ukochanej przez wszystkich skandynawskiej sieci meblowej. Można dostosować kolory mebli, sprawdzić ich działanie, a nawet (!) stać się na chwilę dzieckiem i eksplorować kuchnię z perspektywy dorastającego człowieka. Interaktywna prezentacja jednego pokoju to niewiele, ale dla osoby, która niekoniecznie chce jechać do IKEI, a dysponuje sprzętem VR, może to być interesujące rozwiązanie.

Dużo pisze się i rozmawia na temat VR w przypadku gier komputerowych oraz filmów pornograficznych. Na pewno są to branże, w których ta technologia zostanie niezwykle szybko zaadaptowana, ale należy zwrócić uwagę także na rozwiązania dotyczące naszej codzienności. VR może znacznie zmienić nasze nawyki dotyczące konsumowania treści i na pewno znajdzie to oddźwięk w formie reklam. Już dzisiaj drażnią nas, odbiorców popkultury, filmy przerywane wiadomościami o najniższych cenach, a być może, za sprawą VR, czekają nas reklamy interaktywne. Zabawa pralką, siedzenie na nowej kanapie, symulacja gotowania obiadu na nowoczesnej kuchence. Bezpośrednie doświadczenie przedmiotu, który za chwilę mamy kupić. VR to wyzwanie dla marketingowców, wszelkiego rodzaju speców od reklam. Jak szybko odbiorców zaczną drażnić interaktywne katalogi?