Ostatnio było politycznie, to dzisiaj czas na odrobinę IT. Będzie o łataniu błędów oraz o drukarce, która prawie sprawiła, że Bangladesz zbankrutował. Jest to spore uproszczenie, ale jakoś muszę rozbudzić zainteresowanie materiałem, który trwa 40 minut i jest na temat Korei Północnej. Wpadł na moją listę, ponieważ zacząłem się zastanawiać nad tym, co ja w ogóle wiem na temat tego państwa. Niewiele, poza tym, co widzę w filmach oraz w materiałach prasowych. Warto się zainteresować.
Arsenał nuklearny z armią hakerów do wynajęcia
Materiał pokazuje, że Korea Północna to dość złożona struktura. Reżim jakoś trzeba finansować i okazuje się, że państwo może świadczyć usługi hakerskie. Takie hacking as a service, tylko że w bardzo szerokim ujęciu i w pełnym wsparciu dyktatury. Program atomowy tani nie jest, skąd pieniądze trzeba brać. A dzięki temu, że operacje finansowe są praktycznie zdigitalizowane, to korzystanie z własnej armii hakerów musi przynosić zyski.
Jak myślisz, jakich narzędzi używają w Korei Północnej? Opracowali genialny program łamiący wszystkie zabezpieczenia? Nie. Przykładowa metoda działania jest zaprezentowania w podlinkowanym materiale.
U mnie działa. A u mnie armaty…
Ja zawsze dodaję, że skoro działa na Twoim komputerze, to będziemy Twój komputer wysyłać do graczy/klientów. Poprawne zgłaszanie błędów, a także solidna analiza ticketów to sztuka sama w sobie. Wymaga wypracowanego procesu, który będzie łączył kompetencje testerów oraz osób odpowiedzialnych za rozwiązanie problemu. W gamedevie czasem jest to designer, czasem grafik, a czasem programista. Różnie bywa.
Dlatego spodobał mi się tekst Can’t Reproduce a Bug?. Nie ma tam absolutnie żądnych złotych rad oraz gotowych rozwiązań. Raczej jest dobrym początkiem budowania dobrego procesu pracy ze zgłoszonymi błędami. Bo to nigdy nie jest tak, że wystarczy w Dżirce oznaczyć can’t reproduce i fajrant, pora na Sheltera 69. Warto odbić zgłoszony problem od innych osób, może podpowiedzą jakąś ścieżkę, którą warto zbadać.
Najbardziej lubię, gdy błędy zgłaszają gracze. Wtedy dzieją się cuda…