Och, ten nieznośny Szczerek! Zamiast posypać głowę popiołem, przestać konstruować alternatywne wizje Polski i tym samym kalać to co najważniejsze, czyli Polskość przez największe PE, on znowu to robi. Ponownie! Bezczelnie! Jego ostatnia książka, Cham z kulą w głowie, jest niczym innym jak bolesnym uderzeniem w fantazmaty, które z taką pieczołowitością kładzie nam do głów edukacja. Ziemowit Szczerek, ten prozatorski walec, w swojej wizji zadaje pytanie o granice ludzkiego skurwysyństwa. A później bierze się za demontaż mechanizmów politycznej propagandy.
Na dodatek czyni to wszystko pod – nomen omen – płaszczem powieści kryminalnej! Niby w Chamie z kulą w głowie najważniejsze jest śledztwo, to ono stanowi motor fabuły. Prowadzi czytelnika przez meandry alternatywnej wizji Polski, ale to tylko zasłona dymna. Miły skrót, piękne udowodnienie, że Ziemowitowi Szczerkowi, jako pisarzowi, nieobce są formy literatury popularnej. Wielokrotnie, w narracyjnych momentach, wręcz nawiązuje do reguł powieści kryminalnej, tylko po to, aby potem je kompletnie rozwalić. Pokazać, że każdy gatunek ma swoje granice, łatwe do rozsadzenia, ale dużą sztuką jest takie użycie popularnej formy, aby opowiadała o mało popularnych rzeczach.
Skoro nie o śledztwie, to o czym jest Cham z kulą w głowie? Jest o pragnieniu władzy, tak obezwładniającym, że aż trudnym do zniesienia. Pokazuje świat ukuty z politycznej propagandy, w którym nierówności smutno piszczą na dolne drabiny społeczeństwa. Najczęściej są to ludzie uciskani ze wszystkich stron, złapani w pułapkę nienaruszalnego porządku klasowego, co tak naprawdę jest przebraną pałą aparatu ucisku, który chętnie pokazuje ludziom, gdzie jest ich miejsce. Ziemowit Szczerze, w swojej powieści, zachęca do częstszego spoglądania w kierunku ludzi wymierzających kolejne ciosy, do wsłuchiwania się w ich słowa i ich dekonstruowania. Świat w Chamie z kulą w głowie jest oparty na ciągle modyfikowanych kłamstwach, obtaczanych w propagandzie i dystrybuowanych za pomocą różnego rodzaju mediów. Prawdą jest to, co pojawi się we wspieranej przez aparat opresji gazecie. Pozostali kłamią, a jeśli jeszcze nie przeprosili, to wkrótce im się te usta zamknie.
Cham z kulą w głowie idealnie trafia na specyficzny okres w Polskiej historii współczesnej. Już nie tej alternatywnej, tylko tej, w której wszyscy uczestniczymy. Ziemowit Szczerek precyzyjnie punktuje niebezpieczeństwa świata opartego na agresywnym i ciągłym poszukiwaniu wroga. Prezentuje przerażającą prostotę mechanizmu wskazywania tego gorszego, nie stroni przy tym od opisania konsekwencji takich podziału. W efekcie Cham z kulą w głowie nie jest radosną książką. To gorzka historia o świecie, w którym totalitaryzm dalej ma się dobrze, tylko wcześniej przebrał się w ciuszki uśmiechniętego i ratującego Naród polityka. Warto sięgnąć po ten tytuł, ale trzeba przy tym pamiętać, że autor brutalnie wali po ryju i zmusza do myślenia poprzedzonego obserwacjami!