Determinizm szaleństwa

Ratched to symfonia zbudowania z różnego rodzaju zaburzeń psychicznych. Ciekawą zabawą jest analizowanie wypowiedzi postaci oraz ich czynów. Wtedy warto zastanowić się, jak duże znacznie ma wspominania wcześniej przeszłość. Może jest tylko usprawiedliwieniem dla silnej potrzeby krzywdzenia innych? W niektórych przypadkach bywa to skrzywiona chęć pomagania ludziom. Często bez oglądania się na konsekwencje.

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że o produkcjach Netfliksa można powiedzieć dużo złego. Sam jestem osobą, która skreśliła kilka tekstów na temat mierności prezentowanych tam seriali i filmów. Gatunki były różne, chociaż czasem mam wrażenie, że najczęściej dostawało się fantastyce naukowej. To może w dramatach jest lepiej? Chyba tak. Niedawno skończyłem oglądać serial Ratched. Thriller, kryminał, trochę obraz pełen grozy i różnego rodzaju zaburzeń psychicznych. Na dodatek inspirowany jedną z postaci Lotu nad kukułczym gniazdem.

Jednak zanim doświadczyłem wielu różnych emocji, moje oczy zaatakowały pastelowe kolory. W Ratched wiele kadrów silnie nasyconych barwą. Do tego stopnia, że czasem budziły we mnie odczucie sztuczności. Tak jakbym obserwował żywy dom dla lalek, w którym poszczególni bohaterowie wypowiadają z góry przewidziane kwestie, a ich akcjami kieruje ktoś inny. Wrażenie determinizmu potęgowane jest przez częste retrospekcje. Obserwując wydarzenia z przeszłości, często wręcz utwierdzałem się w przekonaniu, że losy poszczególnych postaci nie mogły się potoczyć inaczej. W dużej mierze za sprawą tragicznych wydarzeń, które wpłynęły na charaktery bohaterów. Jednak to nie determinizm gra pierwsze skrzypce w Ratched. Zdecydowanie istotniejsze są tutaj różnego rodzaju formy manipulacji.

Nie przypominam sobie, aby którakolwiek z serialowych postaci była wola od różnych form nacisku. Są osoby, na które ktoś wpływa, ale także takie, które pragną wywierać wpływ. Ta dynamika jest trwale obecna w serialu. Przejawia się w kłamstwach oraz celowym nadinterpretowaniu wydarzeń. Wszystko, co dzieje się w Ratched przypomina rozgrywkę pokera. Przy stole siedzą wszystkie postacie, blefują, próbują osiągnąć swoje cele, często kosztem innych. Zdarza się, że na szali kładzione są nawet życia postronnych. Obserwowanie jak kolejne postacie znikają, a inne rosną w siłę tylko po to, aby po chwili upaść, bywa fascynujące. Ratched to symfonia zbudowania z różnego rodzaju zaburzeń psychicznych. Ciekawą zabawą jest analizowanie wypowiedzi postaci oraz ich czynów. Wtedy warto zastanowić się, jak duże znacznie ma wspominania wcześniej przeszłość. Może jest tylko usprawiedliwieniem dla silnej potrzeby krzywdzenia innych? W niektórych przypadkach bywa to skrzywiona chęć pomagania ludziom. Często bez oglądania się na konsekwencje.

Ratched to interesujące, wielowątkowe doświadczenia. Mnogość wprowadzonych postaci dobrze koresponduje z rozbudowanych wachlarzem emocji oraz motywacji. Myślę, że w przypadku tego serialu, nie warto zatrzymywać się na pierwszej, najbardziej oczywistej, interpretacji. Dobrą praktyką może okazać spojrzenie w kierunku drugoplanowych postaci. Wprowadzanych na dłuższe lub krótsze chwile, ale zawsze istotnych dla rytmu narracji. Każdy epizod może mieć kluczowe znacznie dla nadchodzących wydarzeń. Budowanie fabuły za pomocą wyrazistych połączeń pomiędzy postaciami jest silną stroną serialu. Warto go obejrzeć, bo to jedna z lepiej zrealizowanych produkcji w ofercie Netfliksa.