Twórczość Dmitrija Głuchowskiego znam bardzo dobrze. Z wielką przyjemnością przeczytałem obie części Metra, mam je nawet w swojej biblioteczne. Ucieszyłem się, gdy ujrzałem informację o nowej książce tego autora – Futu.re. Moją uwagę przyciągnęła warstwa multimedialna, połączenie muzyki, obrazu oraz wydrukowanego tekstu. Ale mnie, jak zawsze, najbardziej interesowała treść. Wszystkie wodotryski tracą blask, gdy okazuje się, że książka nie ma absolutnie żadnego sensu.
Tego nie mogę powiedzieć o Futu.re. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiej książki po Głuchowskim. Metra były przyjemne, nawiązywała do kulturowej tradycji stalkerów oraz operowały interesującym światem przedstawionym. Szczególnie ciekawa była struktura społeczna, która opierała się na poszczególnych stacjach metra. To tam żyły małe społeczności zorganizowane czasem wokół konkretnej idei i właśnie szczególne podejście autora do poszczególnych wartości społecznych było bardzo odświeżające. Świat w Metrach jest mroczny, tak samo jak ludzka natura. Uderza jego hierarchiczna konstrukcja oparta na władzy oraz potrzebie kontroli terytorium. Natomiast sama akcja książki była dość sztampowa. Był bohater, który wyruszał w podróż, aby ocalić społeczność, z której się wywodził. Metra czytałem dla świata przedstawionego, a nie dla samej narracji.
Dlatego Futu.re bardzo mnie zaskoczyła. Dmitrij Głuchowski stworzył niezwykle dojrzałą powieść fantastycznonaukową, która opisuje specyficzną konstrukcję społeczną – świat wiecznie młodych ludzi. Autor podszedł do tego tematu w sposób skrupulatny, ponieważ odwzorowała wszystkie problemy związane z brakiem śmierci. Najważniejsza jest kwestia przeludnienia, z która walczy są za pomocą, bardzo brutalnej i restrykcyjnej, kontroli urodzin. Właśnie pokazanie tych ograniczeń oraz traktowanie starości jako kary, a nie naturalnej kolei rzeczy, buduje duszny nastrój powieści. Głuchowski po mistrzowsku operuje napięciem. Powoli wciąga czytelnika w rytm narracji i stopniowo odsłania kolejne części charakteru głównego bohatera. Obserwowanie świata z perspektywy jednego z Nieśmiertelnych – paramilitarnej organizacji zajmującej się zarażaniem starością i odbieraniem niezarejestrowanych dzieci – pozwala na bardzo dogłębne poznanie struktury rzeczywistości, którą tworzy autor. Tutaj najmocniej widać precyzję, z jaką Głuchowski dopasowuje kolejne elementy, wykreowanego przez siebie, systemu społecznego. Futu.re nawiązuje do tradycji socjologicznej fantastyki naukowej – książka została napisana w sposób sprawny, ciekawy oraz przemyślany.
Najważniejsze jest to, że ten tekst jest dojrzały. Po przeczytaniu Futu.re odnoszę wrażenie, że oba Metra były zwykłymi pisarskimi wprawkami, na których autor testował różne rozwiązania fabularne, jak i konstrukcje postaci. W Futu.re Głuchowski staje się twórcą dojrzałym, który opowiada głębokie, pełne ciekawego mistycyzmu, historie i nawet przez moment nie nudzi. W tym roku – jak do tej pory – nie przeczytałem nic lepszego.
You must be logged in to post a comment.