Popkultura kocha temat inwazji obcych. Uważni odbiorcy mogli przeczytać setki książek na ten temat i obejrzeć wiele filmów, których kosmici stanowią element zagrażający całej ludzkości. A to przecież zaledwie wierzchołek góry lodowej! Dodajmy do tego komiksy oraz gry, w których pozaziemskie istoty próbują swoich sił w walce z ludźmi. W tych starciach zawsze ważne jest coś więcej, na przykład potrzeba zjednoczenia. Obcy to wyzwanie rzucone popkulturowym bohaterom. Trzeba przyznać, że z wielką wprawą walczą z najeźdźcami, a nieczęsto próbują z nimi rozmawiać.
Dlatego Nowy początek jest odświeżający. Wyobraźnie sobie film o potrzebie komunikacji, ale nie tylko tej międzyludzkiej. Trzeba zmienić skalę – obraz o konieczności porozumienia z istotami pozaziemskimi. Nie ma ataku, zagłady, jest za to pojawienie się na Ziemi i konsekwencje obecności. Pojawia się konieczność zderzenia się z obcością, na którą człowiek nie jest tak do końca przygotowany. Nawet popkultura woli obcych będących wrogami lub przyjaciółmi, mało miejsca poświęca na stworzenie metody kontaktu. Najczęściej istoty pozaziemskie mówią językami lub posiadają umiejętność bezpośredniego dostępu do ludzkich myśli. Dlaczego konflikt kulturowy zawsze realizowany jest ukazany w sposób gwałtowny i prowadzący do nieuchronnego zniszczenia?
Mam wrażenie, że Denisa Villeneuve’a powstał z chęci sprzeciwu, ze zmęczenia obecnie panującym modelem reprezentacji kosmity. W Nowym początku na próżno szukać antropomorfizacji. Obcy są maksymalnie obcy, inni, na wskroś nieludzcy, czyli odmienni od człowieka. Podobnie jest z ich językiem, który powstał w innych okolicznościach i służy do opisu innej rzeczywistości. W Nowym początku bardzo dużo miejsca zajmuje problem komunikacji, ważne są próby zrozumienia innej istoty, odbudowanie struktury języka i przełożenie go na ludzki sposób postrzegania świata. Pasjonujące jest odkrywanie kolejnych znaczeń, powolne budowanie mosty pomiędzy przedstawicielami pozaziemskiego gatunku. Nowy początek przypomina o jednym, bardzo istotnym elemencie, o którym zapominamy – z trudem porozumiewamy się między sobą, a zdarza się nam fantazjować o pozyskiwaniu pozaziemskich technologii od innych cywilizacji.
Film na pewno został stworzony dla osób, które fascynują problemy dotyczące komunikacji, tworzenia się sensu oraz struktur języka. Mnie Nowy początek nie rozczarował, ale dostarczył materiału na przemyślenia i odświeżenie sobie kilku tekstów z teorii kultury. Uważam, że warto zainteresować się tym filmem, na pewno nie pozostawia nikogo obojętnym. Jeżeli ktoś chce obejrzeć kino wyrywające się z popkulturowego kontekstu obcego, to powinien wybrać się na Nowy początek. Promocję film miał niewielką, a na pewno jest obrazem interesującym.