Literat przegląda Internet nr 163

Zwolnienia w gamedevie trwają już od końca 2022 roku. Branża wyraźnie wytraca pęd po pandemii, a wydawcy niechętnie podejmują ryzyko.

Ten Przegląd będzie w całości poświęcony tworzeniu wirtualnych światów. Ostrzegam w pierwszym akapicie, jeśli kogoś nie interesują sprawy giereczek. Temat? Zwolnienia w gamedevie. Od końca 2022 roku w giereczkach trwa rzeź, a dużo wskazuje na to, że pojawi się jeszcze trochę smutnych wiadomości.

Gamedev już nie rośnie tak szybko

Karol Severin w tekście Are the ongoing layoffs in games indicative of a wider issue in the games industry? zwraca uwagę na to, że aktualne fale zwolnień wynikają z trzech czynników. Wymienia rosnącą inflację oraz koszty prowadzenia działalności, to, że giereczki minęły już szczyt wzrostu oraz to, że o naszą uwagę walczy coraz więcej produktów.

Ten ostatni czynnik wydaje mi się dość znaczący. Sam w swoich tekstach podkreślam to, że na rynku w każdym miesiącu pojawia się bardzo dużo tytułów i nie jest fizycznie możliwe zagranie we wszystkie. Na dodatek duzi gracze lubują się w budowaniu produkcji wymagających ciągłego zaangażowania. Karol Severin ma tutaj rację — pozyskiwanie klientów w gamedevie to koszmar. Nie mam na myśli, nie tylko i wyłącznie tytułów dystrybuowanych w modelu F2P. Premium też ma podobne problemy. Czego dowodem może być ostatnie fiasko gry o „The Lamplighters Return”.

Pojawiła się strona prezentująca skalę zwolnień w gamdevie. Pragnę zwrócić uwagę na jedną rzeczy — wpadają tam głównie duże firmy, o których się słyszy. Mniejsze, mam na myśli te niezależne, zatrudniające kilka osób, konają w ciszy.

Związek zawodowy twórców gier komputerowych

W Polsce powstał związek zawodowy zrzeszający twórców gier komputerowych. Można do niego dołączyć niezależne od tego, czy jest się testerem, programistą czy marketingowcem. Formularz, dzięki któremu zapiszesz się do związku, znajduje się na tej stronie.