Coraz więcej osób przekonuje się do generatywnej sztucznej inteligencji

Generatywna sztuczna inteligencja rewolucjonizuje nie tylko tworzenie zawartości w grach, ale także zarządzanie projektami.

Z racji tego, że bardzo interesuję się generatywną sztuczną inteligencją, szukam różnego rodzaju raportów na ten temat. Ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu w tegorocznym podsumowaniu trendów w gamedevie, które zostało opracowane przez EGDF, ten temat został całkowicie pominięty. Tak jakby w ogóle go nie było, nikogo nie obchodził. Na szczęście wciąż są dokumenty dotykające tego, jak generatywna sztuczna inteligencja zadomawia się branży. Poniższy fragment znalazłem w  Big Games Industry Employment Survey 2024.

  • Coraz więcej osób korzysta z narzędzi opartych na generatywnej sztucznej inteligencji. Szczególnie istotne jest, moim zdaniem, to, że procent osób, które nie używają i nie planują używać, spadł o 4%. Na drugim krańcu spektrum są ci, którzy korzystają i uważają, że te narzędzia im pomagają. Wzrost o 17%!
  • Na pewno znaczenie ma tutaj to, że narzędzia oparte o generatywną sztuczną inteligencję wciąż się rozwijają i stają się coraz lepsze. Dobrym przykładem jest to, co dzieje się wokół ComfyUI. Nowe UI, wsparcie dla wielu nowości z zakresu generowania grafiki zaraz po ich premierze, specjalnie dostawane modele, mnóstwo różnorodnych integracji. Śledzę rozwój ComfyUI od początku tego roku i jestem pod wielkim wrażeniem. Wiem, że podobnie jest w kontekście generowania kodu. Copilot od Githuba oraz Cursor to tylko dwa przykłady narzędzi cieszących się dobrą opinią.
  • Gamedev staje się coraz bardziej świadomy możliwości, jakie niesie ze sobą generatywna sztuczna inteligencja. Truizm? Niekoniecznie. Jeśli siedzisz sobie w bańce GenAI, to możesz sądzić, że wszyscy wiedzą, z czym to się je, jak się tego używa. To błąd. Z moich doświadczeń wynika, że jest inaczej. Wiem, dowód anegdotyczny, ale w trakcie wewnętrznych szkoleń z generatywnej sztucznej inteligencji, zauważyłem pewien wzór. Objawia się tym, że ktoś pogadał chwilę z Claudem lub ChatGPT i uznał, że do niczego mu się nie przyda. Inna osoba przez moment generowała sobie obrazki w Midjourney. W obu przypadkach były to jednorazowe próby. Powoli pojawiają się jasne użycia określonych narzędzi, co wpływa na świadomość osób tworzących wirtualne światy.
  • Wydawcy oraz inwestorzy nie są skorzy do rzucania kasą w nowe projekty, oczekują mądrego wykorzystywania pieniędzy oraz szukania oszczędności. To jest ciemna, z perspektywy pracownika, strona generatywnej sztucznej inteligencji. Ci, którzy z niej potrafią korzystać, pracują wydajniej, razem ze sobą są w stanie wnieść sporo ciekawej wiedzy, więc wypierają tych, dla których gen AI to tylko ciekawostka. Z niecierpliwością czekam na pierwsze gry, które będą oznaczone jako w całości wykonane przez ludzi.
  • Po generatywną sztuczną inteligencję sięgają też menedżerowie. Nic dziwnego, jest w stanie bardzo wspomóc procesy produkcyjne oraz zarządzanie projektami. Jednakowo w kontekście ich opisywania, jak i weryfikacji aktualnego obłożenia zadaniami w zespole. Skąd wiem? Jedną z moich pierwszych integracji, było połączenie JIRY z ChatGPT.
  • Wraz ze wzrostem popularności gen AI, na pewno pojawi się większe zapotrzebowanie na szkolenia z tego zakresu. Tutaj mam duże obawy. Rozumiem, że są one konieczne, aby wyrównywać kompetencje związane z tą technologią, jednak moim zdaniem, wiele zastosowań jest specyficznych dla konkretnej firmy. Myślę, że istotna staje się nie tyle wiedza z zakresu wąskich realizacji, ile umiejętność dostosowania generatywnej sztucznej inteligencji, do środowiska, w którym się pracuje. Projektowane i wdrażane rozwiązanie powinno odpowiadać na potrzeby, a nie na odwrót.