Literat przegląda Internet #56

Koniec! Tydzień ciężki, bo na ciągłym niedospaniu. Tak to jest, gdy pracuje się do 15.00, a potem pisze po nocy. Dobrze, że już piątek, bo ostatnie dwa tygodnie przypominały gonitwę za dzikim i pijanym koniem. Nic nie dało się uchwycić.

Na początek dobry pojazd na startupy, a właściwie całą ponowoczesną kulturę pracy i zarządzania.

Co z tym wybuchającym Notem? Początek końca Samsunga?

Infografika o esporcie, która ma kilka nieścisłości.

Okazuje się, że nie wszyscy czekają na Red Dead Redemtion 2.

Trochę o komiksach.