Mam taką zasadę, że unikam biografii i wszelkiego rodzaju wywiadów-rzek. Te dwie formy mnie nie przekonują. W pierwszym przypadku odrzucają mnie stwierdzenia, że Wielki Człowiek najbardziej lubił kanapki z dżemem truskawkowym, gdy miał pięć lat. Takie uczłowieczanie legendy – je jak my, śpi jak my, to człowiek! W drugim przypadku bardzo często okazuje się, że rozmówca ma niewiele do powiedzenia. Jednak zwykłem czynić wyjątki od tego reguły. W zeszłym tygodniu tak właśnie się stało.
Sięgnąłem po wywiad-rzekę z Maciejem Nowakiem. Książka nosi tytuł Mnie nie ma, a odpowiada za nią Olga Święcicka. Ta pozycja przywróciła moją wiarę w sens tego typu przedsięwzięć! Podejrzewam, że duża w tym zasługa Macieja Nowaka, który jest postacią niebanalną, ale trudno przemilczeć przygotowanie Olgi Święcickiej. Rozmowę prowadzi w sposób wyśmienity. Wywiad jest dynamiczny, problemy w nim poruszane ciekawe i – co najważniejsze! – autorce udaje się w, od czasu do czasu, podpuścić Macieja Nowaka. W tej książce pada wiele interesujących spostrzeżeń dotyczących naszej rzeczywistości.
Mnie nie ma dotyczy wielu aspektów świata. Teatr jest jednym z nich, ale miejsce znalazły także Polska, kulinaria, kwestie tożsamości oraz homoseksualizm. Maciej Nowak to mądry człowiek, z wielką intuicją oraz niebanalnymi umiejętnościami opowiadania o świecie. Dzięki temu wywiad czyta się przyjemnie. Trudno, aby rozmowa z człowiekiem inteligentnym, obytym oraz posiadającym własne zdanie była nudna. Maciej Nowak przypomina o czymś, o czym zapomniały polskie media – poglądy można przedstawia także w chłodny sposób. W Mnie nie ma nie dochodzi do żadnych słownych przepychanek lub rękoczynów. Świadczy to o tym, że cały wywiad został poprowadzony w umierającej sztuce rozmowy. Najważniejszy jest ten, który opowiada, zadaniem pytającego jest zadbać o to, aby odpowiadający koncentrował się wyłącznie na rzeczach ważnych. Mnie nie ma dysponuje właśnie taką stabilną strukturą. Tematy są ze sobą powiązane, dzięki czemu odbiorca ma okazję poznać życie Macieja Nowaka oraz sposób, w jaki patrzy na świat.
Nie myślałem, że kiedyś polecę jakiś wywiad-rzekę, a tu okazało się, że przyszedł ten moment. Z całego serca zachęcam do przeczytania Mnie nie ma. Konstrukcja książki pozwala na wybranie sobie określonych tematów, ale warto przeczytać całość. Szczególnie fragmenty dotyczące kulinarnych fascynacji w kraju na Wisłą. Okazuje się, że nie wszystko jest takie różowe, jak przedstawia to telewizja.
You must be logged in to post a comment.