Literat przegląda Internet nr 179

Mam mało miejsca na zdalnie sterowane modele, dlatego lubię oglądać, jak składają je inni. Szczególnie jeśli pracują nad czymś wyjątkowym.

Koniec tygodnia okazał się deszczowy. Liczyłem na to, że wybiorę się na jakieś jeżdżenie moim Rustlerem, a pogoda, ponownie, zamknęła mnie w domu. Z psem też nie było okazji do spaceru, w dużej mierze za sprawą tego, że dzień wcześniej wyszalał się na wsi. Co mi pozostało? Nadrabianie seriali, granie z nowy sezon „Snowrunnera” oraz poszukiwanie ciekawostek. Dzisiaj to nawet modelarstwo wpadło do przeglądu.

Skok do króliczej nory

To zawsze zaczyna się niewinnie. Sprawdzasz jakieś hasło w Wikipedii, a potem, nagle, ku własnemu zdumieniu, zaczynasz przeklikiwać różnego rodzaju linki. Do innych haseł i tak mijają kolejne minuty, a potem godziny. Tylko gdzie i jak zacząć tę podróż? Nie zawsze ma się coś do znalezienia na Wikipedii.

Jeśli tak jak ja lubisz sobie poklikać po internetowej encyklopedii, to pewnie zainteresuje cię „The Weeklypedia”. Jest to cotygodniowy newsletter, w którym pojawiają się 20 naczęściej edytowanych artykułów na Wikipedii oraz 10 nowych, które też zaliczyły sporo zmian. Dla mnie jest to zawsze swoista niespodzianka, co w danym tygodniu było przeglądane, weryfikowane i zmieniane przez społeczność skupioną wokół Wikipedii.

W gamedevie stabilnie

Nie inaczej! Sam pisałem o tym, że gamedev w zeszłym roku to była rzeź. Dużo wskazuje na to, że w 2024 będzie podobnie, a być może nawet trochę bardziej krwawo. Warto oglądać różnego rodzaju analizy pokazujące, dlaczego branża znalazła się w takim, a nie innym momencie. Polecam poniższy materiał, który pokazuje, że to nie tyle kryzys, tylko korekta po okresie dużej popularności.

Niezależenie od tego, jak przedstawi się tę kwestię, koniec końców, ludzie tracą pracę. A to trudno nazwać przyjemnym doświadczeniem. Dlatego może warto rozważyć zapisanie się do związku zawodowego?

Odrobina modelarstwa

Kilka lat temu wróciłem do modelarstwa, chyba było to w trakcie pandemii. Dzisiaj mam pokaźną kolekcję figurek z Warhammera, Gundamów, a także zacząłem zbierać zdalnie sterowane modele. W przypadku tych ostatnich moje kolekcja pewnie szybko się skończy, bo nie będę miał miejsca na nowe.

Dlatego lubię sobie pooglądać, jak inni składają duże pojazdy. Takie, które sprawiłyby, że moja Żona kazałby mi się wynieść z tym sprzętem do piwnicy. Co mam na myśli? Na kanale Tomley RC można pooglądać składanie modelu, który nie dość, że sporo kosztuje, to na dodatek wymaga mnóstwo pracy. Oraz miejsca.