Najpopularniejsze teksty u Literata w 2019 roku

Pierwszy tekst w styczniu, to zawsze swoiste podsumowanie. Jednak nie dzielę się tutaj specjalnie statystykami dotyczącymi bloga. Piszę go co prawda od kilku ładnych lat, wcześniej były to Połącz kropki, ale nigdy nie zależało mi na specjalnej popularności. Traktuję go jak swoiste portfolio, miejsce do ćwiczenia pióra, a także miejsce, do którego trafiają treści inne, niż na DailyWeb. To co najczęściej było czytane w 2019 roku?

Pierwszy tekst w styczniu, to zawsze swoiste podsumowanie. Jednak nie dzielę się tutaj specjalnie statystykami dotyczącymi bloga. Piszę go co prawda od kilku ładnych lat, wcześniej były to Połącz kropki, ale nigdy nie zależało mi na specjalnej popularności. Traktuję go jak swoiste portfolio, miejsce do ćwiczenia pióra, a także miejsce, do którego trafiają treści inne, niż na DailyWeb. To co najczęściej było czytane w 2019 roku?

I miejsce – tekst o tym, czy można komuś wynająć swoje wirtualne konto. Żyje, ma się dobrze i podejrzewam, że dalej będzie często odwiedzany. W końcu subskrypcje umacniają swoją pozycję w gamedevie.

II miejsce – tutaj wylądował tekst gościnny. O najważniejszych nagrodach literackich w 2016 roku. Tak, w 2016. Na dodatek ciągle pojawia się w moich dorocznych podsumowaniach.

III miejsce – tekst o spamie, ale nie takim na mailu. O mielonce i tego, jak uwiecznił ją Monty Python.

IV miejsce – moja recenzja Świętego Wrocławia Łukasza Orbitowskiego.

V miejsce – znowu recenzja, ale tym razem gry planszowej. Terraformacja Marsa pożarła mi kilka ładnych godzin z życia.

VI miejsce – tekst na temat tego, co stało się z krytyką literacką i dlaczego nie jest już taka ważna.

VII miejsce – felieton opowiadający o grze Temple of Elemental Evil.

VIII miejsce – recenzja pierwszego sezonu Rozczarownych.

IX miejsce – felieton o moim pierwszym roku w gamedevie. Pod koniec marca miną 4 lata, od kiedy postanowiłem związać swój los z tworzeniem giereczek.

X miejsce – tekst o tym, jakie znaczenie w komiksie odgrywały superbohaterki.