Jak zawsze mam kilka tematów wokół, których intensywnie krążę. Nie zawsze przekuwam je w dłuższe teksty, ale staram się wrzucać materiały do przeglądów. Obecnie dużo czytam na temat retro manii oraz dematerializacji współczesności. Do źródeł trafił tekst na temat aktywności (może nawet rytuału?), który pewnie wielu kojarzy.
Powrót nocowania
Nocowanie. Zostawanie na noc u znajomego / znajomej po to, żeby pogadać, spędzić trochę czasu razem. Pozbawione jakichkolwiek podtekstów, zwykłe siedzenie i rozważanie różnych tematów. Jeśli masz wystarczająco dużo lat na karku, to pewnie jeszcze pamiętasz, jak to było. Okazuje się, że ta aktywność przeżywa drugą młodość.
Tanyel Mustafa w tekście Adult Sleepovers Are Giving Us What Big Nights Out Can’t prezentuje zwrot w kierunku spędzania wspólnych nocy odrobinę inaczej, niż przyzwyczaiła nas do tego popkultura. Żadnego chlania na umór, po prostu wspólne rozmowy na różne tematy. Skąd wzięła się ta zmiana? Powody są pragmatyczne. Jednym z nich są rosnące koszty życia.
A drugim, takie mam przynajmniej wrażenie, jest ciągłe napięcie, w jakim funkcjonujemy jako obywatele postnowoczesności. Mam na myśli strach wylewający się z każdego kąta, na dodatek nasza uwaga jest rozrywana na malutkie kawałki za pomocą różnego rodzaju mediów. Być może faktyczne wspólne nocowania to remedium na niespokojne i trudne czasy?
Różne miejsca
Polecam tę mapę. Znajdziesz na niej zaznaczone różnego rodzaju obiekty takie jak Paczkomaty oraz Żabki. Z ciekawości popatrzyłem, jak to wygląda w mojej okolicy i nasycenie tych obiektów jest spore.