Temat AtariBox zainteresował mnie na tyle, że postanowiłem go kontynuować. W zasadzie sprawa jest banalnie prosta: wkrótce, fani cyfrowej rozrywki, otrzymają możliwość zakupu odgrzanego kotleta. Wszystko pięknie przybrane w nostalgię, dlatego obowiązkowo musi pojawić się temat gier retro. Właśnie takim produkcjom ma być dedykowany AtariBox. Cały czas zastanawiam się, jaki to ma sens? Może coś mi umyka i poza wyświechtanymi frazesami ta nowa konsola faktycznie wprowadzi na rynek nową jakość?
Tylko gdzie znajdzie się dla niej miejsce? Nie trudno zauważyć, że rynek jest już podzielony. Wielu ma PlayStation, są tacy, co zdecydowali się na Xboksa, coraz częściej słyszę od znajomych, że Nintentdo Switch to świetny produkt, w który warto zainwestować. Gdzie tutaj jest miejsce na AtariBox? Tym bardziej że nie zostały zapowiedziane żadne wyjątkowe tytuły, co zupełnie mnie nie dziwi. Wydawcy wolą pozostać przy sprawdzonych i już chętnie kupowanych markach. Wielki powrót Atarii może okazać się srogą porażką. W końcu już raz pojawiła się firma, która chciała wziąć szturmem rynek konsol i wywrócić go do góry nogami.
Czy ktoś jeszcze pamięta o konsoli OUYA? Nazwa łudząco podobna do tej deski, na której litery wskazują duchy. Z tym że plansza oujia stała się sukcesem, a tego nie można – niestety – powiedzieć o konsoli. Na papierze projekt wyglądał wspaniale. Urządzenie podatne na modyfikacje, wyraźne ukłony w kierunku środowisk związanych z otwartymi źródłami, marketing oparty na pokazywaniu, że konsument może zmienić świat. Efekt? Żaden. Zaczęło się pięknie, od zbiórki na Kickstarterze. Projekt pojawił się w 2012 roku, twórcy, za pomocą finansowania społecznościowego, zebrali 8.5 miliona dolarów. Trzy lata później, w 2015 roku, OUYA zostaje wykupiona przez firmę Razer. W ofercie tej firmy można znaleźć produkt o nazwie „Razer Forge TV”. Jest to konsola oparta na Androidzie, podłącza się ją do telewizora i od razu można grać w ulubione gry mobilne na wielkim ekranie w salonie. Jak wszyscy wiemy, właśnie pod takie urządzenia są one projektowane, więc na pewno każdy będzie się świetnie bawił. Co ciekawe, w specyfikacji produktu, znalazła się informacja, że „Razer Forge TV” współpracuje z kontrolerem konsoli OUYA. Nie sądzę, aby był to przypadek.
Idea była wspaniała, porywająco piękna. Projekt wsparło 60 000 osób, uwierzyli w to, że OUYA zmieni świat cyfrowej rozrywki. Mają prawo się czuć rozczarowani. Ich pieniądze poszły na marne, zapłacili za pomysł, który nie doczekał się sensownej realizacji. Myślę, że podobny los czeka AtariBox. Gry retro przestały już być tak gorącym tematem, jak było to 3 lata temu. Aktualnie wałkowany jest jeden temat, który z nową konsolą nie ma zbyt wiele wspólnego – VR. Równie mocno graczy interesuje to, że na Nintentdo Switch zostało wydane Stardew Valley. Gdzie tutaj miejsce na AtariBox? Moim zdaniem go nie ma, produkt zdechnie, ale wcześniej zdąży rozczarować, tych, którzy dali złapać się na przynętę nostalgii.