Teksty w kulturze popularnej obrastają w różnego rodzaju mity. Najczęściej mają one wydźwięk negatywny, za przykład można podać różne opowieści na temat tego, że niektóre piosenki puszczone od tylu otwierają bramy piekieł. Każdemu obiło się to o uszy. Jednak ja chciałbym przenieść się do świata gier komputerowych. Nie będzie nic na temat ludzi, którzy za dużo czasu spędzili przy GTA lub Postalu i pomyliły im się rzeczywistości – będzie o Pokemonach.
Te sympatyczne stworki zna każda osoba z mojego rocznika. Wielu oddawało się przyjemności łapania Pokemonów w serii gier. Okazuje się, że rozrywka ta mogła być niebezpieczna. Tak przynajmniej twierdzi Internet. Oczywiście mamy tutaj do czynienia z historią mrożącą krew w żyła, która funkcjonuje na zasadzie odmiany urban legend (miejskiej legendy). Ciekawe jest to, że akurat wokół Pokemonów zbudowano pewną przerażającą opowieść.
Wersje Red i Green miały przyczynić się do samobójstw dzieci. Młodociani gracze wieszali się, skakali z wysokości, wkładali głowy do piekarników i odcinali sobie kończyny. Niektórych uratowano, ale nie potrafili wytłumaczyć swoich działań. Krzyczeli, miotali się – sprawiali wrażenie rozbitych psychicznie. Sprawa ta dotyczyła dzieci w wieku od 7 do 12 lat, które po „odstawieniu” gry również miały reagować bardzo mocno (wymioty i halucynacje). Prześwietlono grę. Okazało się, że winny był soundtrack, a konkretnie fragment pojawiający się w Lavender Town. Miał zawierać dźwięki słyszane wyłącznie przez dzieci oraz nastolatki i to właśnie za sprawą tych tajemniczych tonów dochodziło do samobójstw oraz skrajnych reakcji. Pomogła zmiana tonacji i Pokemony znowu stały się bezpieczne.
W Internecie krąży kilka wersji tej historii. Najbardziej dojechaną znalazłem, gdy czytałem artykuł na temat Lavender Town na Kotaku. Opowieść jest o wiele bardziej skomplikowana i zawiera demoniczny pierwiastek, to opowiadanie utrzymane w konwencji horroru.
Jest to dowód na to, że każdy tekst jest tylko punktem wyjścia. Bardzo często znacznie ciekawsze rzeczy wydarzają się wokół nich. Jak widać negatywnym mitom uległy nawet Pokemony. Dobrze, że wszyscy wiemy, że coś się dzieje i potrafimy odpowiednio reagować.
You must be logged in to post a comment.