Dość tej przerwy od pisania! Pierwszy tydzień urlopu minął mi pod znakiem sprzątania swoich kupek wstydu. Pograłem, poczytałem, pooglądałem zaległe seriale oraz filmy. Jednym z nich był Old Guard. Z uwagi na moją słabość do ekranizacji obrazkowych narracji, nie mogłem pominąć tego tytułu. Powstał na bazie komiksowej serii o tym samym tytule, z którą zderzyłem się jakieś dwa lata temu i sądzę, że warto do nią sięgnąć. Niezależnie od wrażeń po obejrzeniu filmu, ponieważ wersja obrazkowa trochę różni się od tego, co zaproponował Netfliks. Do czego mnie zainspirował kontakt z tym filmem? Do ponownego zastanowienia się nad ekranizacjami komiksów.
Widziałem ich wiele. Przebrnąłem przez serię Avangers oraz większość filmów z MCU. Spróbowałem swoich sił z przeniesionymi na ekrany bohaterami DC Comics. Potem przyszedł czas na różnego rodzaju seriale oraz filmy, które często odwoływały się do powieści graficznych, przez co skupiały się na bardziej skondensowanej historii. Długie komiksowe serie mają to do siebie, że były często odświeżane. Weźmy wspomnianych wcześniej Avangers. Film pojawił się na ekranach kin w 2020 roku, a kiedy został wydany pierwszy komiks dotyczący przygód tej grupy superherosów? W 1963 i od tamtej pory pojawiło się wiele różnych alternatywnych historii opartych na wydarzeniach z kanonicznej serii Avangers. Właśnie takie modyfikowanie głównego tematu, często związane ze zmianą momentu historycznego oraz kontekstu kulturowego, lubię w przypadku komiksów. One ewoluują, zmieniają się, tak samo jak ich odbiorcy. Historie różnych serii obrazkowych często opowiadają historię relacji pomiędzy superbohaterami i kulturą, w jakiej muszą egzystować.
Dlatego zastanawiam się nad tym, w jakim kierunku będzie się rozwijać netfliksowe Old Guard. W przypadku tego tekstu interesujące jest to, że autorem scenariusza jest Greg Rucka, który stworzył komiksową serię. Przenoszą swoich bohaterów na ekrany naszych urządzeń, miał okazję inaczej rozłożyć akcenty swojej własnej opowieści. Zmodyfikować motywacje postaci, a nawet całkowicie przedefiniować świat przedstawiony. Nie tylko dlatego, że nie wszystko, co komiksowe dobrze wygląda na ekranie. Old Guard ma szansę stać się alternatywną wersją opowieści, która swój początek miała w komiksie. Pojawia się ciekawe warstwa do analizowania tekstu. Samo poszukiwanie różnic to pierwszy krok, warto także się zastanowić nad tym, jak będą one wpływały na samą opowieść. Po obejrzeniu filmu zachęcam do sprawdzenia jakie zmiany dotknęły Andromachię ze Scytii. Pozwolę sobie zaznaczyć, że wersja filmowa otwiera zupełnie inne możliwości prowadzenia fabuły i odmiennego budowania relacji pomiędzy postaciami.
Być może Old Guard stanie się ciekawą filmową serią na Netfliksie. Sam obraz nie jest źle zrealizowany, to niezłe kino akcji, ze wplecionymi elementami rozważań nad nieśmiertelnością. Warto go wrzucić na listę tytułów do obejrzenia. Na pewno nie można w nim narzekać na nudę.