Moje polowania na promocje! Summer Steam Sale 2024!

Trwa Summer Steam Sale 2024! Z tej okazji przygotowałem 7 tytułów, które warto nabyć w trakcie trwania promocji.

Pomysł na ten tekst podrzucił mi Łukasz. Słusznie zauważył, że trwa właśnie jedna z czterech ważnych przecen na Steamie i może fajnie byłoby, gdybym napisał, jakie gry warto na niej upolować. Nie chciałem tworzyć piekielnej listy najlepszych przecen brata Literata, dlatego postanowiłem, że podejdę do sprawy inaczej. Poszperam w notatkach gier kupionych przeze mnie na Steamie w czasie różnych przecen. Przy czym zaznaczam, że jeden tytuł tego wymagania nie spełni, ale jest dla mnie na tyle ważny, że wręcz muszę go tutaj wrzucić.

Polowanie czas rozpocząć!

Guild Wars 2

Moim zdaniem jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza, gra MMORPG, w jaką grałem, a spędziłem trochę czasu (zdecydowanie więcej, niż jestem w stanie tutaj przyznać) w „World of Warcraft”. „Guild Wars 2” oferuje więcej spokoju, ponieważ nie narzuca konieczności ciągłego zdobywania nowego sprzętu. Wbijasz maksymalny poziom, odblokowujesz wszystkie tryby rozgrywki i bierzesz udział w wyzwaniach, które Cię interesują.

Dużo fajnych skórek do zdobycia w grze, a sklep premium jest dość uczciwy i na dodatek często są w nim przeceny. „Guild Wars 2” jest cały czas rozwijane, w sierpniu 2024 roku ma się pojawić kolejne rozszerzeniem, dlatego myślę, że jeśli w twoim życiu brakuje MMORPG, to ten tytuł tę pustkę wypełni.

Project Zomboid

Trudny, ciężki i mroczny survival. Jak długo przetrwasz, gdy wokół ciebie niebezpiecznie szurają zombie? Chcesz sprwadzić, to kup „Project Zomboid”! Jednak jeśli oczekujesz, że wjedziesz w zombiaki rozpędzonym samochodem lub z łatwością je wystrzelasz z karabinu maszynowego, to czeka cię bolesne rozczarowanie. „Project Zomboid” wymaga strategicznego myślenia, zbierania zasobów oraz sprawnego omijania hord zombiaków.

To jest gra, w której jedna z moich postaci przez kilka dni piła piwno, bo nie miałem skąd wziąć wody. Właśnie takie historie pozwala stworzyć „Project Zomboid”.

No Man’s Sky

Zaczęło się od porażki, a skończyło na naprawdę porządnej grze komputerowej opowiadającej o eksploracji kosmosu. Ciągle do niej wracam, bardzo lubię poznawać kolejne planety oraz rozbudowywać swoją bazę. „No Man’s Sky” ma w sobie coś pociągającego, szczególnie jeśli ktoś, tak jak ja, lubi serię „Star Trek”.

W grze można mieć własnego mecha i frachtowiec. Dla każdego coś dobrego!

My Time at Sandrock

Coś dla miłośników symulatorów życia. W „My Time at Sandrock” dostaniesz własny warsztat i oraz niezły kawał terenu do eksploracji. Oczywiście musisz też pamiętać o tym, żeby budować relacje z mieszkańcami pobliskiego miasteczka. „My Time at Sandrock” oferuje bardzo dużo różnych aktywności, od walki przez łowienie ryb, po taniec i pozwala też na stworzenie mnóstwa różnego rodzaju przedmiotów.

W „My Time at Sandrock” jest też sporo narracji i mnóstwo serca włożonego w to, aby gracz czuł, że został zaproszony do interesującego świata. Mnie rozbudowywanie własnej warsztatu (czy tam farmy, zależy jak na to spojrzeć) i zbieranie zasób bardzo wciągnęły.

Warhammer 40,000: Chaos Gate – Daemonhunters

Nie byłbym sobą, gdyby nie wrzucił czego ze świata Warhammera. „Chaos Gate – Deamonhunters” to strategia turowa, która potrafi zmusić człowieka do myślenia. Przyznaję, że odpieranie kolejnych hord wrogów moim oddziałem Szarych Rycerzy daje mi mnóstwo satysfakcji. Niestety, to jest jedna z tych gier, w których nie wszystkie DLCki są warte uwagi, dlatego uważam, że lepiej zacząć od podstawowej wersji, a potem dokupić tylko „Execution Force”, które, moim zdaniem, faktycznie wnosi ciekawe elementy do rozgrywki.

Jeśli lubisz rozgrywkę z serii „XCOM”, to sądzę, że „Chaos Gate – Deamonhunters” też ci się spodoba.

Dyson Sphere Program

Masz już w swojej bibliotece „Factorio”? Jeśli tak, to „Dyson Sphere Program”, to kolejny tytuł nastawiony na tworzenie rozbudowanych łańcuchów produkcyjnych i kombinowanie, jak jest optymalizować. A jeśli nie, to najwyższy czas sprawdzić, czy zabawa w przetwarzanie surowców jest dla ciebie. „Dyson Sphere Program” ma mniejszy rozmach, niż wspomniane „Factorio”, ale też potrafi przykuć do ekranu na wiele godzin.

Dave the Diver

Nie spodziewałem się, że ta gra mnie aż tak wciągnie! „Dave the Diver” stanowi połączenie przygodówki, niewielkiego RPG z zarządzaniem zasobami. Nurkujesz, wykonujesz zdania, polujesz na ryby (nie, nic mi się nie pomieszało, obejrzyj jakąś ogrywkę), a potem prowadzisz własną restaurację. Szaleństwo? Czyste, ale jest w tym jakaś metoda.