Wiem, wiem. Sylwester, impreza, a jutro kac. Niektórzy grają w grę, a Tomb Raider w tym roku wcale nie jest złym wyborem. Jednak są ludzie, dla których wirtualne światy trudno nazwać pociągającymi. Myślę, że takie osoby powinni skorzystać z oferty Netfliksa i obejrzeć Split. Film związany z Niezniszczalnym, tym bardziej że już w styczniu w kinach pojawi się Glass. Trzeci mroczny thriller, w którym superbohaterowie nie noszą trykotów, nie są obrzydliwie bogaci i nie strzelają z oczu laserami. To takie przyjemne odbicie od tych wszystkich Avengersów oraz innych Lig Sprawiedliwości.
Nie będę ukrywał, że zawsze byłem fanem komiksów. Różnego rodzaju. Od Kaczora Donalda i zbiorczych Gigantów, przez autorską interpretację Batmana, a skończywszy na kochającym destrukcję i mordobica Lobo. Dlatego oglądam filmy superbohaterskie. Nie w kinie, czekam, aż pojawią się na HBO Go lub Netfliksie. W ostatnim tygodniu obejrzałem Avengers 3 oraz Czarną panterę. Przy okazji, gdzieś po drodze przyplątał się Split. Porządny thriller, solidnie zrealizowany. A końcówka, w której pojawia się delikatne nawiązanie do Niezniszczalnego, była dla mnie przyjemnym zaskoczeniem. Pamiętam, że bardzo podały mi się kreacje stworzone przez Bruce’a Willisa oraz Samuela L. Jacksona.
Gdy oglądałem Niezniszczalnego po raz pierwszy, ujął mnie świat. Zero obcych biegających po ulicach. Żadnych mutantów czających się kanałach. A samemu bohaterowi również było daleko do Bruce’a Wayne’a. Żadnej posiadłości, żadnego latania prywatnym odrzutowcem oraz tajnej jaskini ukrytej pod domem. Po prostu zwykły człowiek. Walczący z przeciwnościami losu, mający pracę i ciągle dźwigający ciężar codzienności. Dopiero za sprawą intrygi uknutej przez Pana Szkiełko zaczyna zadawać sobie sprawę ze swoich umiejętności. To wyzwolenie siły jest ciekawe. Pokazuje jak zwykły człowiek, powoli zaczyna być prawdziwym superbohaterem. Jednak zupełnie innym od tych znanych z opowieści o Supermanie lub Człowieku Pająku. Takie wersje historii o przezwyciężaniu Zła również są ciekawe i godne uwagi.
Dlatego jestem ciekaw jak wątki ze Split oraz Niezniszczalnego zostaną połączone w Glass. Jest w tych opowieściach przyciągający potencjał. Delikatne odbicie od głównego nurtu. To nie jest tak, że absolutnie wszystkim podoba się rozrywka proponowana we współczesnych odmianach opowieści superbohaterskich. Przyznaję, że mogą być męczące, bywają nierówne i nudne. Szczególnie gdy twórcy próbują na swój sposób zinterpretować głównych bohaterów. Człowiek Pająk potrzebował kilku realizacji, aby w końcu stać się znośnym. Batman też potrzebował ratunku, po niefortunnych odsłonach. Kino superbohaterskie przechodzi swój złoty okres, ale trzeba pamiętać o tym, że każda moda w popkulturze się wypala. Przy schyłku zawsze pojawiają się potworki, próby wskrzeszenia dawnej sławy i popularności.
Zawsze tak jest. Filmy o zombie lub wampirach i wilkołakach też się wypaliły. Stały się wręcz parodiami motywu, są wyśmiewane przez osoby kochające popkulturę. Wszystko się kiedyś kończy, nawet mody napędzane przez marketingowe machiny.