Dreszcz prześladowania
Dla samego doświadczenia inności, odbicia się od sztampowych scen z rozlewem krwi oraz duchów wyłażących z luster. W Coś za mną chodzi nie ma takich rzeczy. Jest za to trudne do zniesienia poczucie zagrożenia oraz ciągle zbliżający się potwór. Nie ma tutaj nic przesadzonego. Historia została dobrze opowiedziana, brak wprowadzenia nie przeszkadza, a wprost przeciwnie – tylko podkreśla niepokój. A potem pojawia się gęsta, hipnotyzująca atmosfera.